(W DT od 17-02-2013 do 9.06.2013)
195-09/2013 

archi


Wyobraź sobie…

Jest taki punkt w przestrzeni życia, w którym nie może być już gorzej. 
W którym nawet największa nadzieja znika w otchłani, niczym bańka mydlana.
Ostatni zakręt pomiędzy życiem a śmiercią…
Płomyk istnienia tlący się beznadziejnie na skraju rozpaczy.

Czas tam przybiera wymiar nieskończonego cierpienia, a zarazem tak niewiele go, by zdążyć pomóc…
A może czasu tam w ogóle nie ma?
Może to tylko złudzenie?
Takie samo, jak ten płomyk istnienia otulony skórą i kośćmi.
Płomyk, którego już nie ma…
Nie istnieje wcale...
Tylko zdechnąć nie chciał…
Archibald Wspaniały…

Nie znalazł się tam z własnej woli.
Nie prosił o to.
Nie zasłużył nawet.
To taka zabawa człowieka… w Boga…

Nie ma w nim ognia.
Nie ma woli walki.
Nie ma życia prawie.
Ale wciąż płonie w nim potrzeba miłości i wiara… w człowieka…

To nie jest historia z morałem…

Wyobraź sobie…
Że to historia, która dzieje się naprawdę…
Tu i teraz…

Archi trafił pod naszą opiekę w ostatniej chwili. Zagłodzony, z anemią, z zanikiem mięśni, w stanie skrajnego wycieńczenia...  
Jest cudownym psem. Tym, co czyni go naprawdę szczęśliwym, jest towarzystwo człowieka. Docenia każdy gest i każdy najmniejszy okruch ofiarowanego mu zainteresowania. Niesamowite, ile w tym wątłym ciałku mieści się radości i optymizmu. Już niedługo przyjdzie taki dzień, kiedy będzie mógł nareszcie przytulić się do swojego własnego, osobistego człowieka i rozpłynąć się we własnym szczęściu.
Ale przed nim jeszcze długa droga powrotu do normalności. 
Każde wsparcie będzie dla nas bezcenne. Za każdą ofiarowaną pomoc serdecznie dziękujemy.  

Archibald jest już w nowym domu. Czuje się świetnie! 

Jeśli chcesz śledzić losy Archibalda, zapraszamy na Forum:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1498.0

_______________________________________________________________

Nasi podopieczni do czasu adopcji przebywają w domach przeszkolonych i doświadczonych wolontariuszy FP.
W otoczeniu rodziny, przy pomocy naszych własnych dzieci i zwierząt, poznają uroki życia u boku człowieka.
Nie przetrzymujemy psów - opiekujemy się nimi, wychowujemy, uczymy, leczymy i dbamy, jak o własne.

ADOPCJA TO ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
NIGDY nie wyadoptowujemy psów bezpośrednio ze schronisk.
ZAWSZE szukamy takiego domu, który najlepiej będzie 'pasował' do temperamentu, predyspozycji i potrzeb danego psa.
Zastrzegamy sobie prawo do wizyty przed/poadopcyjnej. Adopcja zobowiązuje do podpisania i przestrzegania warunków umowy adopcyjnej.