(W DT od 17-12-2012 do 30-05-2015)

184-75/2012

To miała być cudowna, wzruszająca opowieść. Bajka o pięknej, dzielnej księżniczce. Taka bajka, w której po wielu trudach wszyscy żyli długo i szczęśliwie… Tymczasem wszystko potoczyło się zupełnie inaczej…

W połowie grudnia otrzymaliśmy informację o Dużej Szwajcarskiej suni przebywającej od trzech tygodni w schronisku. Bardzo szybko udało nam się domówić szczegóły i wszystko zorganizować - już dwa dni później Niva była w Domu Tymczasowym u Babusków.

Zniosła w swoim życiu o wiele więcej, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić. 
Ale to nieprawda, że była w stanie znieść wszystko…

Nie wierzy, że istniejesz naprawdę. 
Widzi w tobie to, co przez całe życie widziała w nim – swojego oprawcę…
Kiedy zapada się cała w sobie pod ciężarem strachu przed tobą…
Kiedy zaczyna się trząść tylko dlatego, że znalazłeś się razem z nią w jednym pomieszczeniu…
Kiedy rozdzierasz ją od środka na milion maleńkich kawałków samym tylko spojrzeniem…
Kiedy pragnie umrzeć ponad wszystko w obliczu twojej wyciągniętej ku niej dłoni…

Nie mów, że serce ci pęka! Jej serce pękło już dawno…

Wiele tygodni minęło, by uwierzyła, że to nie sen, nie pomyłka, nie przypadek… 
By odkryła w sobie irracjonalną, niezrozumiałą radość na widok swojego opiekuna…
Odkryła, że świat jest zupełnie inny, niż ten, który dotąd znała…
Uczy się go na pamięć… Zapamiętuje gesty i słowa… Jakby w obawie, że za chwile znikną…
Chce żyć!
To nie jest cud. To tygodnie pracy. Tygodnie budowania cieniutkiej nici zaufania i wiary.
Nici, która w każdej chwili może się zerwać, ale której kurczowo się trzymamy – i my, i ona…

I kiedy wydawałoby się, że teraz potrzebny jest nam już tylko czas, usłyszeliśmy wyrok…

Szczegółowe badania potwierdziły przewlekłą i mocno zaawansowaną niewydolność krążeniowo-wydechową oraz znaczne (prawie dwukrotne) powiększenie mięśnia sercowego. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest to choroba nieuleczalna, podawane leki mogą jedynie spowolnić proces chorobowy i poprawić komfort życia Nivy. Niva już na zawsze będzie na lekach. Ma przepisany VETMEDIN oraz leki wspomagające FUROSEMID i ERDOMED.

Dom u Babusków miał być tylko przystankiem w jej podróży do nowego życia.
Stał się przystanią, ostoją w bólu i chorobie…
Wciąż mamy jednak nadzieję, że Niva znajdzie swoją dobrą duszę, swojego Anioła na tym świecie.
Kogoś, kto nie będzie się spieszył, kto otoczy ją opieką i da jej czas.
Kto ją tak po prostu pokocha – bez oczekiwań, wymagań i bez stawiania warunków.
Ponad wszystko…
Bo ponad wszystkim, ponad całym cierpieniem, ponad tym, co przeszła,  ponad jej chorobą 
jest Niva – piękna, dzielna księżniczka… I jej bajka - bez zakończenia…

_______________________________________________________________

Niva jest młodym Dużym Szwajcarskim Psem Pasterskim (DSPP). 
To łagodna i delikatna sunia.
Potrzebuje przede wszystkim czułości ze strony człowieka i spokojnego trybu życia.
Towarzystwo innych zwierząt daje jej poczucie bezpieczeństwa. 
Szukamy jej domu - nie podwórka.
Przebywa w Bezpłatnym Domu Tymczasowym FP pod Jarocinem.
Za wsparcie w kosztach leczenia serdecznie dziękujemy.

Jeśli chcesz śledzić losy Nivy na bieżąco – zapraszamy na nasze Forum:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1423.0

_______________________________________________________________

Nasi podopieczni do czasu adopcji przebywają w domach przeszkolonych i doświadczonych wolontariuszy FP.
W otoczeniu rodziny, przy pomocy naszych własnych dzieci i zwierząt, poznają uroki życia u boku człowieka.
Nie przetrzymujemy psów - opiekujemy się nimi, wychowujemy, uczymy, leczymy i dbamy, jak o własne.

ADOPCJA TO ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
NIGDY nie wyadoptowujemy psów bezpośrednio ze schronisk.
ZAWSZE szukamy takiego domu, który najlepiej będzie 'pasował' do temperamentu, predyspozycji i potrzeb danego psa.
Zastrzegamy sobie prawo do wizyty przed/poadopcyjnej. Adopcja zobowiązuje do podpisania i przestrzegania warunków umowy adopcyjnej.