115-6/12 (w DT 06-01-2012 do 28-01-2012) Mr Darcy ma 1,5 roku i wielką karierę przed soba . Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą że przez nasz dom przewineły się tabuny berneńczyków. Moja Meda jest śpiewającym bernem, ale ona ani żaden inny bern nie dorównuje temu młodziakowi w próbach nawiązania bezpośredniego kontaktu z obiektem uczuć. Nie ważne czy jest to człowiek, czy pies. Uczucie jest najważniejsze. Darce-go cechuje niezwykła wrażliwość, tak bardzo widoczna w każdym jego zachowaniu, że serce obserwatora rozpływa się w niczym podgrzanym na ogniu kawałki czekoladowego bloku. Doskonale porozumiewa się z innymi czworonogami. Jednak ciapą nie jest, nie pozwoli zabrać sobie smakołyku, ostrzegawczym warknięciem zniechęcając napastnika. Za to człowiekowi pozwala na wszystko . Uwielbia być czesanym, głaskanym i przytulanym. Nie jest zaborczy, nie protestuje gdy w tej samej chwili cztery inne głowy również dominają się pieszczot. Ten pies nie zna dzieci, ale jest wobec ich delikatny. Więcej na forum: http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=826.0 |
|