171-69/2012 (w DT od 19-09-2012) 

Demi jest młodziutka, a już wiele przeszła, ma ok. 2 lat. Jest wychudzona, brudna, zapchlona, śmierdząca i ogromnie nieszczęśliwa. Jej brzuch wygląda źle. Na dodatek miała na sobie mnóstwo kleszczy w różnym stadium "upojenia". Ratunek zawdzięcza dwojgu mieszkańcom Milicza, którym nie było wszystko jedno... Przyszła na działkę, nie mieli sumienia jej wygonić, zdecydowali się poprosić nas o pomoc.

Bardzo nie chciała opuścić miejsca gdzie poczuła się bezpieczna, ale przecież nie miała innego wyjścia. Nie było mowy o dobrowolnej przechadzce, musieliśmy wziąć ją na ręce i przenieść przez kilkadziesiąt metrów. Demi źle kojarzy się wszystko co związane z autem i smyczą. Trudno było nam włożyć ją do samochodu bo za wszelką cenę chciała wrócić na działkę, ale w końcu się udało.

14.10.2012 Demi pojechała do nowego domu, gdzie ma do towarzystwa pięknego podhalana Bohuna. Dzis Demi to zupełnie inny pies, jej aklimatyzacja w nowym domu przebiega błyskawicznie. 

Wątek na forum:  http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=1292.0