http://pasterze.com.pl/components/com_jce/editor/tiny_mce/plugins/article/img/readmore.png);">

Wszyscy chcemy żyć tak, by nasze samopoczucie było doskonałe, zdrowie nie było narażone na szkodliwe czynniki ubocznych produktów rozwoju cywilizacji. Bo kto kocha spacer w smogu, wśród wyziewu z rur wydechowych samochodu? Kto z przyjemnością zjada marchewkę faszerowaną metalami ciężkimi, ogląda z okna zdewastowany park i usychające drzewa?

Ochrona środowiska. Hasło, które brzmi jak napuszony slogan. Coś, co w naszej świadomości tkwi jak obcy frazes, coś co powinni robić inni – bo przecież nie my!

Czy naprawdę? Fakt, na wielką politykę wpływ mamy mizerny. Zostawmy więc to tęgim głowom w Brukseli, niech pracowicie liczą limity emisji dwutlenku węgla do atmosfery. A my... zajmijmy się sobą.

Co możemy zrobić dla siebie, dla naszych dzieci i wnuków? Czy zasadzenie drzewa w naszym ogródku będzie miało wpływ na środowisko? a może rezygnacja z chemicznych środków ochrony roślin na rzecz tych naturalnych, „babcinych” sposobów cokolwiek pomoże?

Wydaje się, że to nie ma żadnego znaczenia, ale z czasem będzie NAS coraz więcej. Coraz więcej drzew w ogrodzie, więcej osób produkujących – choćby na rodzinne potrzeby – zdrową marchewkę.

Będą na to patrzyły nasze dzieci i wnuki. Wniosą w życie piękne zwyczaje, które mamy nadzieję dadzą realny wkład w ochronę natury.

Edukujmy nasze dzieci, by stały się świadome, że żyją wśród otoczenia, na które mają wpływ!

Weźmy je na spacer do parku, by oglądać wiewiórki. Opowiedzmy co robi ropucha na grządce, wrzućmy razem butelkę po napoju do specjalnego pojemnika. To nic? Nieprawda – to jego posag na życie!

Tu będziemy zbierać nasze i mamy nadzieję WASZE pomysły na „Ochronę Środowiska” – takie zwykłe, codzienne – bez napuszenia i pustych sloganów.

Zachęcamy do współpracy!